STOWARZYSZENIE ELEKTRYKÓW POLSKICH

ODDZIAŁ BIAŁOSTOCKI

www.sep.bialystok.pl

ODDZIAŁ ODZNACZONY
ZŁOTĄ ODZNAKĄ
HONOROWĄ
SEP

Biuletyn 65

Marek Powichrowski

Blondynka o czarnych włosach

Uwielbiam pewien typ ludzi. Te uwielbiam oczywiście powinno być napisane w cudzysłowie, z przekąsem. Ten typ ludzi to naukowcy, którzy całe swoje życie poświęcili upartym dążeniom do odkrycia, poznania, doświadczenia. Możliwe, że w tym czasie zaniedbali to wszystko, czego człowiek i jego bliscy potrzebują najbardziej. Parli przed siebie jak łosie do autostrady widząc siebie – oczami wyobraźni – na panteonie sławy, z Noblem pod pachą. No i udało się. Zdobyli Olimp, sławę i co tam jeszcze można przy okazji ugrać. Powodzenia u kobiet nie pomijając.

Jednemu udało się stworzyć bombę atomową, ale gdy już ją stworzył to wołał: „nie używajcie jej!”. Inny parł jak dzik do przodu nie zaważając na ostrzeżenia „starych, niemądrych poetów”, że przeszczepienie serca świni człowiekowi może otwierać Puszkę Pandory. Ale gdy już to osiągnął to narzekał „nie idźcie tą drogą”. Można podawać i inne przykłady, ale one sprowadzają się do jednego krótkiego niedokończonego zdania: „a ja myślałem…”.

Ostatnio przeczytałem wypowiedź jednego z twórców teorii sieci neuronowych, niestety nie zanotowałem sobie tego, czy był to McCulloch czy Pitts. Wypowiadał się on na temat zagrożeń płynących z czegoś co się nazywa „sztuczną inteligencją”. Wypowiadał się na temat zagrożeń z niej płynących. Sens tej wypowiedzi też można sprowadzić znowu do jednego – również niedokończonego – zdania: „gdybym wtedy wiedział…”.

Można więc postawić pytanie. A kto miał wiedzieć? Czy w trakcie tych prac nie pojawiła się jakakolwiek prosta refleksja: „a co będzie gdy?”. Wątpię aby się nie pojawiła. Istota procesu poznania, odkrycia, tworzenia, poza pierwszym zachłyśnięciem się iluminacją musi prowadzić do momentów zwątpienia, trudności, czarnych myśli. Ale przecież wokoło można było usłyszeć wiele ostrzeżeń. I można było zastosować się do starej zasady, że jeżeli ktoś jeden ci mówi, że jesteś pijany, to zignoruj to, ale gdy cały tłum ci to mówi, to może sięgnij po alkomat?

Napisałem powyżej „sztuczna inteligencja”. Z tych dwóch słów, tylko jedno jest prawdziwe: sztuczna. Z pojęciem sztuczna inteligencja spotykam się od prawie trzydziestu lat (jak nie więcej). Na początku wieku czasopisma dedykowane ludziom z branży informatycznej na okładkach głosiły proroctwo: „koniec z programistami, zastąpią ich narzędzia RAD (Rapid Application Developement)”. I co? Zastąpiły? Nie, mało tego, cały czas specjaliści z żywą inteligencją są nadal poszukiwani przez działy „łowców głów” firm z branży. Owszem, pojawiają się narzędzia ułatwiające działanie, ale to są tylko szybkie i sprytne siekiery i młotki. Nic więcej. Nadal potrzeba ludzi, którzy ich inteligentnie użyją.

To, co się obecnie nazywa sztuczną inteligencją to robota działów marketingu, próbujących sprzedać nowy produkt. To jest świadome mylenie dwóch nieprzystających do sobie rzeczy: wiedzy i inteligencji. Można mieć bowiem wiedzę i nie być wcale inteligentnym. Można mieć również inteligencję nie posiadając encyklopedycznej wiedzy. Z pierwszym przypadkiem każdy z nas spotkał się nie raz w swoim życiu. Drugi przypadek to to na przykład muzycy, którzy nie znając nut potrafią poruszyć czułe struny naszej duszy.

Nie inaczej rzecz ma się z obecnymi hitami rynku sztucznej inteligencji. To nic innego jak niezwykle szybkie przeglądarki bazy wiedzy. Uporządkujmy więc rzecz historycznie. Weźmy sobie pierwszą encyklopedię. Uporządkowane hasła dawały możliwość szybkiego trafienia w wyszukiwane hasło. Ale ktoś, kiedyś – zupełnie nieznany w historii – wpadł na pomysł skorowidza. Bingo! Pierwsze Bingo powstało zanim Microsoft stworzył swego Bing. I tak było do ery komputerów. Teraz ten sam skorowidz był szybszy mocą procesora w komputerze. Pojawiły się algorytmy wyszukiwania bąbelkowego, algorytmy przeszukiwania drzew B-Tree. Ale nadal było to odtworzenia metod przeszukiwania skorowidza w książce. Bo przecież jak wyszukiwaliśmy hasła na literę M, a wybraliśmy stronę z literą U to powinniśmy się nieco cofnąć. A jeśli się cofnęliśmy na stronę z literą L to musimy pójść nieco dalej, ale nie dalej niż do litery U. I tak za którymś razem, metodą kolejnych przybliżeń osiągnęliśmy stronę z oczekiwaną literą M. Możemy teraz pójść szczebel wyżej. Zamiast jednej książki mamy półkę z książkami. I porządkujemy je. Idziemy dalej, tworzymy bibliotekę i porządkujemy regały w niej umieszczone. Ale nadal są to działania me-cha-nicz-ne. Inteligencja tam oczywiście częściowo jest, ale to jest inteligencja alfabetu oraz porządku liczb wprowadzonych setki, jeśli nie tysiące lat temu. Niczego tu nie odkrywamy, nie wynajdujemy nowego koła ani nie odkrywamy rewolucyjnej metody wprowadzenia zmiennej niewiadomej do równania.

Mogłoby się wydawać, że pierwsze wyszukiwarki jak Yahoo, czy Google to była rewolucja. W jakimś sensie tak – zastosowane zostały nowe algorytmy, superszybkie komputery, centra danych o gigantycznej pojemności, sieci dostępowe o gigantycznej prędkości dostępu. Ale to nadal były skorowidze zgromadzonej wiedzy. Gigantyczne, super szybkie. Ale nie tworzące nowego odkrycia, nowego wynalazku.

Nawet reklamowany wszędzie najnowszy hit branży sztucznej inteligencji to jest nadal baza wiedzy. Co ją różni od skorowidza? To, że możesz skorowidzowi postawić pytanie jak Niezwykłemu Bibliotekarzowi Który Wie Wszystko. Wszystko? No nie. Zadałem mu bardzo proste pytanie, na poziomie ucznia szkoły podstawowej, który nieświadomy używa największego odkrycia cywilizacji ludzkiej: wspomnianej niewiadomej w równaniu. Otóż moje pytanie skierowane do sztucznej inteligencji brzmiało: „cegła waży 1 kilogram i ¼ cegły. Ile waży cegła”. To co mi zwróciła „sztuczna inteligencja” byłoby oceną dyskwalifikującą na kartkówce z matematyki. Ponieważ odpowiedź była uznana za niesatysfakcjonującą, więc pewnie trafiła do developement team i dzień po dniu odpowiedź zbliżała się do poprawnej. Ale to była zwyczajna korekta algorytmu. Żadna inteligencja, nawet sztuczna.

Można powiedzieć, że na tym polega uczenie sieci neuronowej przez idącą w miliony społeczność użytkowników. Każdy może dać sygnał: „nie idź tą drogą” i zaczyna się poszukiwanie tej właściwej. Ale tu pojawia się komiczny przypadek. Otóż jeden z gigantów z branży sztucznej inteligencji wpadł na pomysł uczenia jej w ten właśnie sposób. I co się po jakimś czasie okazało? Że zebrała się grupa użytkowników, którzy postanowili ją „zdeprawować”. Nauczyli ją przeklinać, głosić hasła zupełnie niepoprawne polityczne, a na niektóre zapytania byłaby pewnie w stanie odpowiedzieć okrzykiem: „Heil Hitler!”. Projekt został więc szybko wycofany.

Czy widzę zagrożenia płynące z tych coraz lepszych wyszukiwarek wiedzy? Tak, ale nie tam gdzie się o nich najczęściej pisze. No bo przecież oczywiście może to zmienić działania armii, może zmienić losy kampanii wyborczych, może doprowadzić do jeszcze większej dominacji Jednych nad Drugimi. Tak było przez całe ludzkie dzieje. Ale moim zdaniem „sztuczna inteligencja” może paradoksalnie szkodzić edukacji. Już teraz zauważam, że niektóre narzędzia programistyczne uwolniły programistów z myślenia. No bo przecież „framework to za mnie zrobi lepiej”. No nie zrobi. Z prostej przyczyny. Twórcy frameworka nie posiadali wystarczającej inteligencji aby to narzędzie wyposażyć w inteligencję. Bo inteligencja zaczyna się tam, gdzie się kończy wiedza. A zaczyna się poszukiwanie w nieokreśloności. Gdy pojawiły się pierwsze internetowe wyszukiwarki to jeden z filozofów zauważył słusznie, że jej użycie wymaga… inteligencji napisania zapytania. Bo jeśli ktoś jej nie posiada, to ta świetna wyszukiwarka zwróci mu frustrujący bełkot.

Inteligencja? Najprostsza i wszystkim zrozumiała. Maszyny proste. Stworzone przez nieznaną inteligencję zanim była jakakolwiek wiedza z fizyki o nich. Klin, które staje się nożem, siekierą. Genialna śruba, czyli równia pochyła nawinięta na walec. Chylę czoła przed tą nieznaną w historii świata inteligentną osobą. Wejdę pod stół i odszczekam to co napisałem o sztucznej inteligencji obecnie, gdy będzie potrafiła coś tak genialnie inteligentnego wymyślić sama z siebie. Ale wbrew pozorom nie będzie to dobra wiadomość dla ludzkości.

Wspomniałem wyżej o zdeprawowaniu sztucznej inteligencji. Najnowsze hit sztucznej inteligencji wyciągnął z tego wnioski. Kadra ucząca jest kwalifikowana i na pewno poprawna politycznie. Zapytana o dowcipy o Polakach będzie sypała je jak z rękawa. Ale zapytana o dowcipy o…. milczy jak zaklęta. To budzi oczywiście poczucie, że coś tu jest nie tak. Wiedza zaczyna być kontrolowana. Przypomina to jako żywo Orwellowskie groby pamięci. A ja bardzo lubię dowcipy o… Jak ten. Albo ten. Albo tamten. Poczucie humoru jest przecież dowodem inteligencji. Prawdziwej.

No i oczywiście zapomnijmy o dowcipach o blondynkach.

NUMER 65 – WRZESIEŃ 2023

  • Od naczelnego …
  • Z życia Oddziału SEP
  • Nauka i praktyka – Paweł Mytnik – Samochody elektryczne postrachem nie tylko strażaków
  • Z historii elektryki – Paweł Mytnik – Jacek Karpiński – zmarnowany talent „polskiego Geates’a”
  • Relacja – Krzysztof Woliński – Seminarium XX ELSEP 2023
  • Artykuł młodego inżyniera – Marcin Adam Hebel – Identyfikacja i sterowanie modelem lewitacji magnetycznej
  • Relacja – Paweł Mytnik – Obchody Międzynarodowego Dnia Elektryka 2023 w Zespole Szkół Elektrycznych w Białymstoku
  • Felieton – Marek Powichrowski – Blondynka o czarnych włosach
  • Kącik fotoosobliwości

 

 

 

 

 

 

 

 

 

  • Od naczelnego …
  • Z życia Oddziału SEP
  • Relacja – Paweł Mytnik – Walne Zgromadzenie Delegatów Oddziału 2022
  • Wybory 2022 – Wyniki wyborów  w  Oddziale  na  kadencję 2022-2026
  • Relacja – Paweł Mytnik – XL Walny Zjazd Delegatów SEP w Bydgoszczy
  • Nauka i praktyka – Robert Kołłątaj – Wykonać samemu, czy kupić gotowe?
  • Relacja z seminarium ELSEP 2022 – Krzysztof Woliński
  • Wycieczka 2022 – Paweł Mytnik – Z SEP-em Portugalia od deski do deski
  • Felieton – Marek Powichrowski – Czapajew gieroj
  • Kącik fotoosobliwości

SEP Oddział Białostocki

Zakresem działalności SEP obejmuje elektrotechnikę, energetykę, elektroenergetykę, elektronikę, radiotechnikę, optoelektronikę, bionikę, techniki informacyjne, informatykę, telekomunikację, automatykę, robotykę i inne dziedziny pokrewne. (Statut SEP § 2.1)

Kontakt

ul. Marii Skłodowskiej-Curie 2 15-950 Białystok Telefon: (85) 742-85-24 Email:biuro@sep.bialystok.pl Biuro czynne: poniedziałek-piątek w godz. 8:00 – 16:00
SEP Białystok 2020 © Wszelkie prawa zastrzeżone